Czy dozwolona jest Indeksacja wg kursu średniego NBP?

By | 15 listopada 2017

Zaczął się ujawniać niekorzystny wpływ orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie z 22 czerwca 2017 r. (XXVII Ca 3477/16) co do zastępowania kursów banku innym kursem.

10 listopada 2017 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia (SSR Grzegorz Goss) w sprawie VI C 723/15 wydał wyrok, w którym uznał klauzule indeksacyjne mBanku za nieuczciwe, ale stwierdził, że umowa musi pozostać umową waloryzowaną do kursu CHF, zgodnie z opinią sądu odwoławczego w sprawie XXVII Ca 3477/16 (wydana w sprawie pierwszego wyroku w tego typu sprawach wydanego również przez SSR Grzegorza Gossa 29 kwietnia 2016 r. VI C 1713/15, w którym to wyroku uznał mechanizm indeksacji za w całości nieuczciwy).

Sąd w miejsce kursów banku przyjął więc kurs średni NBP i zasądził na rzecz powoda wyłącznie kwotę zapłaconą ponad tak wyliczone przez biegłego należności.

W ustnych motywach sąd nie odniósł się do podnoszonych argumentów o nieważności umowy, o kwestii niedopuszczalnej redukcji utrzymującej skuteczność ani niewłaściwego poinformowania kredytobiorcy o ryzyku.

Wyrok jest nieprawomocny. Sprawę prowadził adw. J. Czabański i adw. M. Zaborowski

14 thoughts on “Czy dozwolona jest Indeksacja wg kursu średniego NBP?

  1. dw

    Sąd Rejonowy nie mógł wystąpić do TSUE ?
    Skoro SSR G. Goss chyba raczej nie do końca jest przekonany o takim stanowisku – 1-szy wyrok inny.

    Reply
  2. a.s

    Sąd Okręgowy w uzasadnieni do sprawy XXVII Ca 3477/16 powołał się na wyrok SN z dnia 29 października 2014 r. III CSK 237/14, z którego wynika, że Sąd Najwyższy w rozważaniach pod uwagę fakt, iż spór dotyczył umowy zawartej pomiędzy profesjonalistami oraz zasad (określenie wyceny opcji), których strony umowy nie określiły od początku. Czy słuszne jest cytowanie takiego wyroku w sytuacji, gdzie stroną jest konsument, a zapis w umowie był, ale został z niej usunięty w związku z abuzywnością?

    Reply
    1. mariusz korpalski

      To nie żaden wyrok tylko postanowienie odmawiające przyjęcia skargi kasacyjnej na przedsądzie. Zresztą sprzeczne z tezą wyroku v csk 266/13. XXVII wydział błądzi, ale i tak jest bliżej celu niż III wydział łódzki. Mariusz Korpalski

      Reply
      1. a.s

        To chyba jeszcze słabiej dla uzasadnienia w sprawie XXVII Ca 3477/16? Dziękuję za korektę, choć to i tak nie zmienia mojej opinii, że powołanie się na to postanowienie jest niewłaściwe.

        Reply
  3. Lowa

    no to kiszka – znając stawki za obsługę prawną, kredytobiorcy są raczej stratni na tym procesie

    Reply
  4. a.s.

    Lipiec 2006r.- w Rekomendacji S nadzór wskazuje bankom, jakie należy stosować procedury udzielania kredytów frankowych i jakie zapisy powinny znaleźć się w umowach.
    Wrzesień 2009r.- w Raporcie dotyczącym spreadów UOKiK zwraca uwagę na niedopuszczalność zapisów pozwalających na dowolność ustalania kursów przez bank.
    Grudzień 2010- SOKiK wpisuje do rejestru klauzul niedozwolonych klauzule indeksacyjne Millenium.
    Lipiec 2011- w nowelizacji Prawa bankowego pojawia się wymóg podawania w umowach sposobu ustalania kursu waluty.
    Lata 2016-2017 – liczne sądy w swoich orzeczeniach stwierdzają, że należy rozpatrywać kwestię konsekwencji ponoszonych przez bank w związku z abuzywnością klauzul indeksacyjnych zgodnie z … zasadami współżycia społecznego.

    Reply
    1. Pandik

      “Lipiec 2011- w nowelizacji Prawa bankowego pojawia się wymóg podawania w umowach sposobu ustalania kursu waluty.” Zauważ że KURSU waluty a nie KURSÓW waluty (kupno sprzedaż). Jednym słowem nowelizacja nie przesądza o zgodności z prawem mechanizmu indeksacyjnego, nie odnosi się to umów gdzie mamy do czynienia z dwoma kursami (99% umów jak nie 100%).

      Reply
      1. a.s.

        Tak, ale ciekawsze jest moim zdaniem to, że pojęcia kredytu indeksowanego i denominowanego nie zostały w ustawie zdefiniowane. Należałoby sobie zadać pytanie: jak ustawodawca miałby te kredyty zdefiniować?
        Zapewne nie mógł zastosować definicji opisującej faktyczne praktyki banków, ponieważ usankcjonowałby bezprawie i wywołał dyskusję. Nie mógł też wprost zapisać, że waloryzacja jest dopuszczalna, ale JEDNYM wskaźnikiem, sposób ustalania którego musi być w umowie podany, ponieważ dałby kredytobiorcom niepodważalny argument do unieważniania zapisów umów. Dlatego powstał zapis, mówiący wszystko i nic.
        Przypomnij sobie, czy w czasie kiedy ta nowelizacja weszła w życie mówiono o tym wymogu, jaki powinny spełniać umowy “frankowe”. Nie. Mówiono wyłącznie o możliwości podpisania aneksu umożliwiającego spłatę bezpośrednio w chf. “Mój” bank w swoich komunikatach również ograniczał się do przedstawiania takiej możliwości. W kwestii zawarcia w umowie sposobu ustalania kursu- milczał.
        Ten zapis nowelizacji jest także argumentem za tym, że nie można stosować do przeliczania zobowiązań z tytułu tych kredytów średniego kursu NBP, ponieważ gdyby zobowiązania te traktować jako wyrażone w chf, to po 2009r. możliwe byłoby ich przeliczanie wyłącznie średnim kursem NBP, a nie kursem ustalonym umownie. Po co ustawodawca miałby wówczas wprowadzać taki zapis?

        Reply
  5. Jola241

    Czy ktoś wygrał sprawę ze swoim bankiem? , Czy opłaca się sądzić. Ja przekazałam sprawę dla kancelarii ale wycenili mi usługę ceny z kosmosu, normalnego kredytobiorcę doprowadzi do palpitacji serca. Czy ktoś może mi doradzić co robić?

    Reply
  6. Marek Skrobacki

    W kontekście tego wyroku zwracam uwagę na moje odkrycie.

    W obrocie z konsumentami nawet jeśli przyjąć, że waloryzacja co do zasady jest dopuszczalna (bo np. oparta o obiektywny, uczciwy wskaźnik), to i tak nie może prowadzić do nieograniczonego wzrostu ceny. Zgodnie z poglądem SN, uczciwe jest postanowienie, że konsument ma prawo odstąpienia w przypadku waloryzacji prowadzącej do wzrostu ceny powyżej 5%.

    Powyższy pogląd jest związany z “szara klauzulą” wskazaną w pkt. 20 art. 385 k.c. i powstał na bazie sporów dot. umów deweloperskich, ale moim zdaniem ma zastosowanie do naszych spraw kredytowych.

    W umowach kredytu brak prawa odstąpienia. W tej sytuacji nie ma możliwości, aby nawet pozostałości klauzuli “waloryzacyjnej” mogły pozostać w umowie kredytu.
    Szczegóły są na blogu pana Ryszarda Styczyńskiego: https://styczynski.blogspot.com/2017/11/abuzywnosc-waloryzacji-kursem-waluty.html, są tam też wskazane konkretne wyroki SN i SA, które mówią o tym.

    Moim zdaniem warto szybko przekazać sędziom ten dodatkowy argument, aby zamknąć drogę interpretacji, że “resztki” klauzuli waloryzacyjnej w umowie kredytu umożliwiają poprzez analogię przepisów/zwyczajów i zasad współżycia społecznego (na podstawie art. 56 k.c.) “przeskoczenie” na kurs średni NBP, czy jakiś kurs rynkowy.

    Z pozdrowieniami, Marek Skrobacki

    Reply
  7. dw

    A swoją drogą to czy przypadkiem SO nie ma w tym przypadku obowiązku, na wniosek adwokat(-a/-ów), wystąpić w tej sprawie do TSUE ?

    Reply
  8. a.s.

    cytat z orzeczenia Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia (sygn. akt VI C 723/15 ( za BANKIER.PL) „Skoro w orzecznictwie dopuszcza się możliwość zastosowania skutków art. 56 k.c. przez odwołanie do ustalonych zwyczajów w sytuacji, kiedy same strony nie dość precyzyjnie formułują postanowienia umowne, to NIE MA RÓWNIEŻ PRZESZKÓD do stosowania tego przepisu w sytuacji, kiedy eliminowane jest postanowienie umowne jako niewiążące od samego początku”.
    Może nie mam racji, ale dziwne jest dla mnie opieranie wyroku nie na tym, że przepis obowiązuje, ale na tym, że nie ma przeszkód aby go zastosować.
    Jeżeli sąd nie dostrzega przeszkód, to można mu jedną z nich wskazać: klauzule abuzywne w umowach kredytów indeksowanych i denominowanych niewłaściwie kształtują nie tylko obowiązki konsumenta (spłaty rat kredytu), ale też jego prawa – do przewalutowania kredytu, do przedterminowej spłaty lub nadpłaty rat po kursie, który nie byłby dowolnie ustalonym przez bank.
    O ile przeliczenie kredytu i spłaconych rat po kursie średnim NBP stanowi dla kredytobiorcy pewną rekompensatę, to wprowadzenie do umowy takiego kursu nie daje mu możliwości skorzystania ze swoich PRAW, o których powyżej, wstecz. Inaczej mówiąc – gdyby w umowie obowiązywał od początku średni kurs NBP, to kredytobiorca na podstawie innych parametrów, służących ocenie, ile zyskuje lub traci na określonym działaniu, decydowałby się np. na przewalutowanie kredytu powiedzmy w grudniu 2008r., nadpłatę czy też jego przedterminową spłatę.

    Reply

Skomentuj Marek Skrobacki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *