10 marca 2017 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie (I C 472/16) oddalił powództwo funduszu sekuratyzacyjnego, który nabył rzekomą wierzytelność od banku z tytułu umowy pożyczki denominowanej w CHF.
Bank (chodzi najprawdopodobniej o PKO Bank Polski) zawarł z pozwanymi umowę „pożyczki nr 206- (…)” z dnia 2 maja 2006 r., zabezpieczonej hipoteką umowną zwykłą w kwocie 54.449,67 CHF oraz hipoteką umowną kaucyjną w kwocie 11.978,93 CHF.
Pozwani przestali spłacać pożyczkę. Strony umowy zawarły ugodę z 17 czerwca 2009 r., ale i ta nie została przez pozwanych dotrzymana, dlatego została przez bank wypowiedziana. Bank wystawił bankowy tytuł egzekucyjny, który stał się podstawą wniosku egzekucyjnego. Postępowanie egzekucyjne zostało umorzone na skutek cofnięcia wniosku egzekucyjnego pismem wierzyciela. Bank przelał wierzytelność na powoda (Fundusz sekuratyzacyjny).
„Pożyczka” została udzielona pozwanym jako konsumentom. Choć pozwana prowadziła wówczas działalność gospodarczą, nie ujawniła się w umowie jako przedsiębiorca. Tak czy inaczej nie został określony jako pozostający w związku z działalnością gospodarczą pozwanej.
Pożyczka została udzielona w kwocie 54.449,67 CHF, zgodnie z §5 ust. 3 i 4 umowy na finansowanie zobowiązań w kraju wypłacona miała być w walucie polskiej przy zastosowaniu kursu kupna dla dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązujący w banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego.
Sąd stwierdził m.in.:
Przede wszystkim dogłębna analiza umowy w zestawieniu z zeznaniami pozwanej skłania do stwierdzenia, że przeznaczenie środków wypłaconych przez bank zostało oznaczone, zatem mamy do czynienia nie z pożyczką, lecz – ewentualnie – z kredytem bankowym (…) Jak wynika z treści zawartej umowy, kredyt spłacany jest w złotych. Również w tej walucie (PLN) kredyt został uruchomiony. Zatem w omawianej sprawie strony zawarły umowę, mocą której bank przekazał do dyspozycji pozwanej określoną kwotę złotych polskich stanowiących równowartość określonej w umowie ilości franków szwajcarskich. Wartość ta była ustalana przy zastosowaniu kursu kupna dla dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązujący w (…) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego. Zgodnie z umową strona pozwana miała spłacać kredyt w złotych według ceny sprzedaży franka szwajcarskiego obowiązującej w banku w dniu wpłacenia konkretnej raty. Tak skonstruowana umowa nie stanowi umowy kredytu, jest nieważna na podstawie art. 58 par. 1 kc. w całości, zawiera bowiem liczne odstępstwa od definicji legalnej zawartej w prawie bankowym. Do wskazanych essentialia negotii umowy kredytu bankowego należy bowiem określenie kwoty kredytu i waluty kredytu, określenie oprocentowania i zasad jego zmiany, cel kredytu i wysokość prowizji. Zobowiązanie kredytobiorcy polega na spłacie wykorzystanej części kredytu z odsetkami i zapłaty umówionej prowizji. W omawianej sprawie wartość kredytu wyrażona została we franku szwajcarskim, natomiast wypłata kredytu i ustalenie wysokości raty odnosiło się do złotych polskich. W tej sytuacji kredytobiorca nigdy nie spłaca nominalnej wartości kredytu, bowiem z uwagi na różnice kursowe zawsze będzie to inna kwota. Cecha ta stanowi znaczące odejście od ustawowej konstrukcji kredytu, której elementem przedmiotowo istotnym jest obowiązek zwrotu kwoty otrzymanej. Fakt ten wynika z włączenia do umowy klauzuli waloryzacyjnej, która powoduje, że wysokość zobowiązania wyrażonego w walucie polskiej jest modyfikowana innym miernikiem wartości. Włączenie do umowy takiej klauzuli wprowadza szereg problemów związanych z przełamaniem zasady nominalizmu, zasady określoności świadczenia, obarczeniu kredytobiorcy nieograniczonym ryzykiem kursowym, a także możliwości naruszenia przepisów o odsetkach maksymalnych
( Jacek Czabański, Walutowe klauzule waloryzacyjne w umowach kredytów hipotecznych. Analiza Problemu., Palestra 6 / 2016 s. 63).[W publikowanej wersji uzasadnienia odniesienie do mojego artykułu zostało z nieznanych mi przyczyn poddane anonimizacji – dopisek JC]
Niezależnie od tego, zgodnie z art. 385(1) par. 1 kc. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). (…) W omawianej sprawie wypłata kredytu w złotych polskich i zawarcie w umowie klauzuli waloryzacyjnej powodowały niemożliwość określenia świadczenia zarówno co do wysokości kredytu jak i rat spłacanej pożyczki z uwagi na możliwość jednostronnego ustalania kursu waluty przez bank. W ocenie Sądu, klauzule te są nieodzownymi klauzulami umownymi, bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta – kredytobiorcy – w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszając jego interesy. Jako sprzeczne z dobrymi obyczajami kwalifikowane są w szczególności wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron umowy, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami stosunku obligacyjnego. Natomiast o rażącym naruszeniu interesów konsumenta można mówić w przypadku prawnie relewantnego znaczenia tego nierównomiernego rozkładu praw i obowiązków stron umowy. Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu i odsetek (opłat, prowizji) waloryzowanego kursem złotówki (lub franka). Jednocześnie prawo banku do ustalania – kursu waluty w świetle zawartej przez strony umowy nie doznawało żadnych ograniczeń. Skoro bank może wybrać dowolne i niepoddające się weryfikacji kryteria ustalania kursów kupna i sprzedaży walut obcych, stanowiących narzędzie indeksacji kredytu i rat jego spłaty, wpływając na wysokość własnych korzyści finansowych i generując dla kredytobiorcy dodatkowe i nieprzewidywalne co do wysokości koszty kredytu, klauzule te rażąco naruszają zasadę równowagi kontraktowej stron na niekorzyść konsumentów, a także dobre obyczaje, które nakazują, by ponoszone przez konsumenta koszty związane z zawarciem i wykonywaniem umowy, o ile nie wynikają z czynników obiektywnych, były możliwe do przewidzenia, a sposób ich generowania poddawał się weryfikacji (…) Zgodzić się należy z poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z dnia 21 lutego 2013 roku (w sprawie sygn. akt I CSK 408/12. OSNC 2013/11/127), iż eliminacja ze stosunku prawnego postanowień uznanych za abuzywne nie prowadzi do zniweczenia całego stosunku prawnego, nawet gdyby z okoliczności sprawy wynikało, że bez tych postanowień umowa nie zostałaby zawarta. (…) Wobec zawarcia w umowie klauzul niedozwolonych (a w konsekwencji uznania ich za niewiążących dla stron umowy) na powodzie ciążył – w razie założenia, że umowa była jednak ważna – obowiązek wykazania wysokości ewentualnego zadłużenia. Wyciąg z ksiąg rachunkowych banku stanowi dokument prywatny. (…) W niniejszej sprawie powód – odpowiadając na sprzeciw – wdał się w polemikę, nie przedstawiając żadnych nowych dowodów (…)
Niezależnie od tych dwóch argumentów należy wskazać, że skoro spłata kredytu miała nastąpić w złotych polskich, a powód nie złożył żadnego dokumentu (np. regulaminu), z którego wynikałoby, że w przypadku wypowiedzenia umowy kredytowej zapłata następuje w walucie obcej, to żądanie przed Sądem zapłaty w walucie obcej jest zupełnie nieuprawnione. Na gruncie art. 358 i 358(1) kc. należy stwierdzić, że wierzyciel może żądać zapłaty w walucie obcej tylko wówczas, gdy suma pieniężna będąca przedmiotem świadczenia dłużnika została w tej walucie obcej wyrażona. W niniejszej sprawie kredyt udzielony został w istocie w złotych polskich, zaś frank szwajcarski pełnił jedynie funkcję waloryzacyjną. Będąc wskaźnikiem waloryzacyjnym, frank nie może stać się przedmiotem żądania przed Sądem. Okoliczność, że hipotekę oznaczono w walucie obcej wynika w takiej sytuacji z wymagania przewidzianego w art. 68 zd. 2 u.k.w.h. w dawnym brzmieniu i art. 68 ust. 3 u.k.w.h. w brzmieniu obecnym, natomiast nie oznacza, że odpowiedzialność właściciela nieruchomości jest określona również w tej walucie, gdyż co innego może wynikać ze stosunku prawnego będącego podstawą ustanowienia hipoteki i kreującego walutę spłaty zobowiązania zarówno dłużnika osobistego jak i rzeczowego.
Z tych wszystkich – niezależnych od siebie – względów, na podstawie podanych wyżej przepisów, powództwo oddalono w całości.
Powyższe orzeczenie zasługuje na aprobatę. Brak oznaczoności wysokości świadczenia, a także dowolne powiększenie wysokości zobowiązania kredytobiorcy przez stosowanie nieuzgodnionych dwóch różnych kursów przy wypłacie kredytu i jego spłacie musi prowadzić do stwierdzenia nieważności umowy w całości. Rozumowanie to znajduje zastosowanie zarówno w stosunku do kredytów denominowanych (jak ten będący przedmiotem orzeczenia), jak i indeksowanych. Wyłącznie posiłkowo można odnosić się do kwestii ewentualnej bezskuteczności klauzul indeksacyjnych, przy założeniu, że umowa w ogóle jest ważna.
Wyrok jest nieprawomocny. Kredytobiorców bronił adwokat przydzielony w ramach pomocy prawnej.
Brawo MY. Banki bronią się powołując na swobodę zawierania umów. To ich jedyny z tego zo wiem, argument.
Teraz Nasza kolej!!!