Czy wzrost kursu franka to nadzwyczajna zmiana okoliczności? Moim zdaniem tak, pisałem o tym w Rzeczpospolitej z 27.01.2015 r. (http://prawo.rp.pl/artykul/1174660.html) oraz u siebie na blogu: http://jacekczabanski.salon24.pl/628020,ratunek-dla-frankowiczow.
Warto przypomnieć podstawowe fakty. Kurs franka był stabilny przez wiele lat i wahał się w okolicach 2,5 zł +/- 20%. Dopiero po roku 2008 nastąpiła gwałtowna zwyżka kursu.
Czy klienci banków mogli to przewidywać? Moim zdaniem absolutnie nie. Jeżeli już, to bank powinien zdawać sobie sprawę z ryzyka kursowego. Jednak podsuwane przez banki oświadczenia dla klientów o ryzyku kursowym były bardzo ogólne i nie zawierały na przykład symulacji co się stanie z kredytem, jeżeli kurs franka wzrośnie o 50% – ani też czy klient będzie wówczas w ogóle w stanie obsługiwać zadłużenie.
Dlatego moim zdaniem znaczący wzrost kursu franka na przestrzeni ostatnich lat był taką zmianą okoliczności, która uzasadnia sądową ingerencję w treść zobowiązania. Skorzystanie z tej drogi jest niezależne od skorzystania z faktu, że klauzule indeksacyjne zawarte w większości umów kredytowych ostały uznane za nieważne.