Ukazało się uzasadnienie uchwały SN z 20 czerwca 2018 r. (III CZP 29/17) w sprawie zagadnienia czy nieuczciwość postanowienia umownego oceniać należy na dzień zawarcia umowy czy też wpływ mogą mieć okoliczności powstałe później, w tym zwłaszcza sposób wykonywania umowy przez przedsiębiorcę. Kwestia ta jest jasno rozstrzygnięta w przepisach, jednak w procesach banki argumentują, że nieuczciwość postanowienia umownego, w postaci dowolności wyznaczania w swoich tabelach kursu do przeliczeń należności z umowy kredytu, musi być oceniana na podstawie tego, w jaki sposób w praktyce banki wyznaczały swoje kursy a jeżeli nie wyznaczały ich w sposób rażąco odmienny od kursu rynkowego, to postanowienie nie może być uznane za nieuczciwe. Niestety niektóre sądy dawały się złapać w tę pułapkę i wydawały wyroki rażąco sprzeczne z przepisami, gdyż uważały że dla oceny uczciwości postanowienia umownego znaczenie ma to w jaki sposób przedsiębiorca te zapisy wykonywał.
Sąd Najwyższy w swojej uchwale miejmy nadzieję, że ostatecznie położył kres tego typu interpretacji przepisów.
SN stwierdził, że: “Oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385(1) § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy“.
Jednocześnie w uzasadnieniu tej uchwały (która notabene w sposób rzetelny odnosi się do dorobku orzeczniczego TSUE na tle wykładni Dyrektywy 93/13/EWG) zostało zawarte szereg twierdzeń, które mają znaczenie dla rozstrzygnięcia innych powiązanych problemów.
SN podkreślił, że wyrok zapadły w ramach kontroli abstrakcyjnej stanowi prejudykat dla kontroli indywidualnej:
Jednoznacznego stanowiska co do przedmiotowej kwestii nie zajęto także w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 września 2016 r., II CSK 750/15 („Monitor Prawa Bankowego” 2017, nr 10, s. 21), co wynikało m.in. z tego, że sporne między stronami postanowienie zostało uprzednio uznane za niedozwolone w ramach kontroli abstrakcyjnej, co w istocie oznaczało, iż oceny wymagała już tylko kwestia indywidualnego uzgodnienia tych postanowień w ramach stosunku między stronami.
SN podkreślił, że “rażące naruszenie interesu konsumenta” musi być wykładane w zgodzie z treścią Dyrektywy 93/13/EWG jako znaczące, duże – a nie rażące w sensie wyjątkowe czy ogromne.
Wykładnia językowa art. 385(2) k.c. nie wskazuje natomiast w sposób oczywisty, czy „stan z chwili zawarcia umowy” jest miarodajny również dla oceny, czy określone postanowienie „rażąco” – tzn. istotnie, znacząco, wystarczająco poważnie (por. art. 3 dyrektywy 93/13; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 16 stycznia 2014 r., C-226/12, Constructora Principado SA przeciwko J. I. Menéndez Álvarez, pkt 27, 28 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 r., I CK 297/05, Biul. SN 2006, nr 5, s. 12) – narusza interesy konsumenta.
SN podkreślił podstawy uznania postanowienia umownego za nieuczciwe:
Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na wiążące wskazówki wynikające z prawa unijnego, a zwłaszcza z art. 3 ust. 1 i art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13. Z uwzględnieniem obcych wersji językowych należy wskazać – ujmując rzecz precyzyjniej niż uczyniono to w oficjalnym polskim tłumaczeniu – że w myśl art. 3 ust. 1 postanowienie umowne, które nie było indywidualnie negocjowane, jest nieuczciwe (niedozwolone, abuzywne), jeżeli sprzecznie z wymaganiami dobrej wiary powoduje znaczącą (istotną) nierównowagę praw i obowiązków stron wynikających z umowy, na niekorzyść konsumenta. Z kolei art. 4 ust. 1 dyrektywy przewiduje obecnie – po sprostowaniu pierwotnej wersji polskiej, opartej na rażąco wadliwym tłumaczeniu – że „Nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna”. Z art. 4 ust. 1 wynika zatem jednoznacznie, że „odniesienie do” chwili zawarcia umowy jest miarodajne dla oceny nieuczciwego (abuzywnego) charakteru postanowienia w ogólności, a więc – jak wynika z art. 3 ust. 1 dyrektywy – zarówno przesłanki sprzeczności z wymaganiami dobrej wiary, jak i przesłanki znaczącej nierównowagi praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Wynika stąd sugestia, że okoliczności powstałe po zawarciu umowy w ogóle nie mogą mieć znaczenia dla oceny nieuczciwego charakteru postanowienia.
Sugestię tę wzmacnia treść załącznika do dyrektywy 93/13, w którym zamieszczono tzw. szarą listę klauzul, obejmującą m.in. tzw. klauzule modyfikacyjne, czyli przewidujące możliwość zmiany umowy lub obowiązków konsumenta – jednostronnie przez przedsiębiorcę albo automatycznie – bez konieczności udzielenia przezeń dodatkowej zgody (por. pkt 1, lit. j, k, l). Jest charakterystyczne, że ich dopuszczalność uzależniono od wskazania w umowie uzasadnionego powodu zmiany (por. pkt 1, lit. j, k), zastrzeżenia dla konsumenta prawa do wypowiedzenia (rozwiązania) umowy (por. pkt 1, lit. l oraz pkt 2 lit. b akapit 2) – przy czym niekiedy wymagania te są formułowane łącznie (por. pkt 2, lit. b akapit 1) – albo jasnego przedstawienia metody, według której następuje zmiana (por. pkt 2 lit d). W żadnym miejscu dyrektywy nie przypisano istotnego znaczenia okolicznościom dotyczącym sposobu korzystania przez przedsiębiorcę z uprawnień wynikających z klauzul modyfikacyjnych.
Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej również wynika, że zasadnicze znaczenie dla dopuszczalności klauzul modyfikacyjnych ma wymaganie ich przejrzystości, z którym wiąże się w szczególności konieczność przejrzystego wskazania przyczyn uprawniających do zmiany i jej sposobu (mechanizmu) – tak aby konsument miał możliwość przewidzenia, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, zmian, jakie może wprowadzić przedsiębiorca lub ich konsekwencji ekonomicznych – a niekiedy także przyznanie konsumentowi prawa do wypowiedzenia umowy (por. wyroki z dnia 26 kwietnia 2012 r., C-472/10, Nemzeti Fogyasztóvédelmi Hatóság przeciwko Invitel Távközlési Zrt, pkt 24 i 28; z dnia 21 marca 2013 r., C-92/11, RWE Vertrieb AG przeciwko Verbraucherzentrale Nordrhein-Westfalen e.V., pkt 49; z dnia 26 lutego 2015 r., C-143/13, B. Matei, I. O. Matei v. SC Volksbank România SA, pkt 74-76). Kluczowe jest zatem nie to, jak przedsiębiorca stosuje klauzulę modyfikacyjną, lecz to, czy konsument miał możliwość przewidzenia, jak będzie stosowana (…)
W postanowieniu z dnia 11 czerwca 2015 r., C-602/13, Banco Bilbao Vizcaya Argentaria, SA przeciwko F. Quintano Ujeta i M. I. Sánchez García, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że okoliczność, iż oceniane postanowienie nie zostało wykonane, nie może wykluczyć – sama przez się – ustalenia, że powoduje znaczącą nierównowagę między prawami i obowiązkami stron wynikającymi z umowy na niekorzyść konsumenta (pkt 53).
Konsekwencją tego stanowiska jest wyrok z dnia 26 stycznia 2017 r., C-421/14, w którym Trybunał wskazał, że kompetencje sądu związane ze stwierdzeniem nieuczciwego charakteru postanowienia nie mogą – ze względu na konieczność zagwarantowania skutku odstraszającego wskazanego w art. 7 dyrektywy 93/13 – zależeć od faktycznego stosowania lub niestosowania tego postanowienia. Wprawdzie ocena ta dotyczyła samych skutków uznania postanowienia za niedozwolone (zastosowania sankcji) – jednak potwierdza implicite, że samo niezastosowanie klauzuli ze szkodą dla konsumenta nie wyłącza możliwości uznania go za abuzywne (pkt 73) (…)
Można zatem stwierdzić, że z powołanych przepisów dyrektywy 93/13, interpretowanych z uwzględnieniem orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wynika jasno, iż okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowienia. W ramach tej oceny należy natomiast uwzględnić skutki, o których przedsiębiorca wiedział albo mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej wykonanie w przyszłości. Wskazówki te mają charakter wiążący i muszą być uwzględnione w ramach prounijnej wykładni art. 385(1) § 1 k.c.
SN stwierdził też, że ogólne zasady wykonywania zobowiązań, w tym zgodności z zasadami współżycia społecznego, nie stanowią wystarczającego mechanizmu kontroli uczciwości postanowień umownych przewidujących możliwość zmiany przez przedsiębiorcę warunków umowy:
Ze względu na wymaganie transparentności nie można też uznać, że w przypadku klauzul modyfikacyjnych wystarczającą ochronę interesów konsumenta zapewnia następcza kontrola korzystania z tych klauzul – przybierającego postać dokonywania przez przedsiębiorcę jednostronnych czynności prawnych – z odwołaniem do klauzuli generalnej zasad współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.). Tego rodzaju potencjalna kontrola nie wyłącza zatem możliwości uznania klauzuli modyfikacyjnej za niedozwoloną.
SN wypowiedział się także co do możliwości sanowania nieuczciwych postanowień umownych. W praktyce umów kredytu problem też może pojawić się na przykład przy aneksach, w których wprowadza się określone powiązanie stosowanych kursów z kursami rynkowymi czy też dokonuje się rzekomej zmiany charakteru kredytu z kredytu indeksowanego na walutowy.
Odrębną kwestią jest natomiast możliwość sanowania niedozwolonego postanowienia, choćby z mocą ex tunc, wskutek późniejszego zdarzenia; ukierunkowanej na ten skutek konstytutywnej czynności prawnej – jednostronnej, np. potwierdzenia niedozwolonego postanowienia przez konsumenta, albo dwustronnej, tj. umowy, w której strony wyrażają następczo wolę takiego ukształtowania swego położenia prawnego, jakby postanowienie od początku było skuteczne – albo zmiany prawa, mającej oddziaływać w ten sposób na już zawarte umowy. Akty te zakładają, że postanowienie jest nieskuteczne, mają zatem charakter następczy względem stwierdzenia abuzywności, a ponadto muszą każdorazowo podlegać ocenie pod kątem dopuszczalności z zastosowaniem ogólnych instrumentów ochronnych, wynikających z ustawy (np. art. 3531 i art. 58 k.c.), prawa unijnego (art. 6 i 7 dyrektywy 93/13) lub Konstytucji (np. art. 2). Z dotychczasowego orzecznictwa wynika np., że skuteczność wspomnianych czynności prawnych wchodzi w rachubę – niekonieczne jest to jednak jedyna przesłanka – tylko wtedy, gdy ich podstawą była „świadoma, wyraźna i wolna” zgoda konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16; w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej por. w szczególności wyrok z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko C. Csipaiowi, V. Csipai, pkt 31 i 35). Z pewnością takiego skutku nie może osiągnąć jednostronna czynność prawna przedsiębiorcy, np. dokonana na podstawie art. 384(1) k.c., albo umowa, na której istotną treść konsument nie wywarł rzeczywistego wpływu. Ponadto zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) – choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona – nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanowania wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc.
Dopuszczalność następczej zgody na stosowanie nieuczciwego postanowienia umownego jest moim zdaniem sporna, a osobiście uważam, że powinna ona kształtować się co najwyżej w sferze faktycznej, a więc konsument ma prawo nie korzystać z ochrony prawnej, lecz nie w sferze prawnej oceny danych postanowień. Jeżeli jednak już przyjąć możliwość udzielenia zgody konsumenta, to stanowisko SN jest zasadne: zgoda musi być świadoma, a więc musi opierać się na uznaniu, że określone postanowienia są bezskuteczne wobec konsumenta, ale konsument udziela indywidualnej zgody na związanie ich warunkami, gdyż – w domyśle – w zamian uzyskał inną korzyść w ramach umowy. Nie jest natomiast dopuszczalne, aby sam przedsiębiorca, na przykład poprzez zmianę regulaminu doprowadził do utraty nieuczciwego charakteru postanowienia umownego. Skutku takiego nie może też odnieść zmiana umowy, która ma charakter wzorca umownego, a więc nie była indywidualnie negocjowana, na przykład typowy aneks dotyczący zasad ustalania kursów waluty. I wreszcie, zgoda konsumenta nie może być traktowana jako zrzeczenie się roszczeń za okres sprzed udzielenia takiej zgody.
A co z spłaconymi kredytami, np. z 2004r. spłacone w 2007- jeżeli w 2017 przerwano skutecznie przedawnienie niektórych wymagalnych rat
Panie Jacku, czy mogę prosic o podanie kto brał udział w SN w przygotowaniu tego rozstrzygnięcia? Czy w tym składzie pojawił się jakikolwiek sędzia który zbłaźnił się w sprawie kasacji Nabitych w mBank?
Czy prób poszukiwania przez sąd obiektywnego kursu waluty, który mógłby zastąpić kursy z tabeli bankowej nie należy w tej sytuacji uznać za dokonywanie kontroli wykonania umowy, co jak wynika z uchwały, nie może mieć miejsca.
Panie Mecenasie, a co Pan sądzi o tym, że SN zwrócił uwagę, że np. poinformowanie konsumenta przez przedsiębiorcę (bank) wchodzi w zakres okoliczności faktycznych towarzyszących zawarciu umowy, a tym samym może być brane pod uwagę przy ocenie abuzywności. W przypadku kredytów frankowych byłoby to poinformowanie o ryzyku kursowym, co w wielu przypadkach miało miejsce.
w przypadku kredytów indeksowanych, denominowanych, waloryzowanych (czyli zlotowych ) dochodzi ryzyko konfliktu interesów stron umowy. Wzrost kursu CHF =zysk banku = strata kredytobiorcy. Konfliktu interesów nie ma w kredycie walutowym. Czy kredytobiorcom ujawniano ryzyko konfliktu interesów ????????
Rzadko kiedy banki informowały rzetelnie o ryzyku, zwłaszcza związanym z wahaniem kwoty kapitału. Poza tym nie usuwa to abuzywności dowolności wyznaczania kursów.