- Generalnym zamysłem propozycji jest takie wyliczenie kursu przeliczeniowego, aby na dzień wyliczenia saldo zadłużenia kredytobiorcy kredytu denominowanego / indeksowanego równe było saldu zadłużenia kredytu hipotetycznego udzielonego na takich samych warunkach w złotych, z tym, że oprocentowanie ustalone byłoby w oparciu o WIBOR.
- Mechanizm wyliczania salda zadłużenia jest zbliżony do zaproponowanego przez SBB, z tą istotną różnicą, że różnice pomiędzy hipotetycznymi należnymi spłatami w złotych a faktycznymi spłatami wpływają na wielkość zadłużenia. Oznacza to, że hipotetyczna niedopłata zwiększa saldo zadłużenia, a w efekcie jest oprocentowana, co zwiększa zadłużenie kredytobiorcy. Oznacza to znaczne powiększenie salda zadłużenia kredytobiorcy w porównaniu do projektu SBB.
- Jako generalna zasada, wyliczenie salda kredytu hipotetycznego powoduje, że zrównuje się sytuacja osób, które wzięły kredyt w PLN z kredytem denominowanym / indeksowanym i jest to rozwiązanie do zaakceptowania. Należy jednak pamiętać, że boom kredytowy z lat 2005-2008 był związany właśnie z niższym rzekomo kosztem kredytów denominowanych / indeksowanych. Innymi słowy, wielu obecnych kredytobiorców w ogóle nie wzięłoby kredytu, gdyby miało go wziąć na warunkach kredytu złotowego lub wzięłoby go w mniejszej wysokości. Dlatego porównywanie ich sytuacji do kredytobiorcy złotowego jest problematyczne.
- Ustalone saldo zadłużenia kredytu hipotetycznego ma ten skutek, że gdyby kredytobiorca spłacił kredyt w dniu wyliczenia, to zapłaciłby dokładnie tyle ile zapłaciłby analogiczny kredytobiorca kredytu złotowego.
- Tak wyliczone saldo zadłużenia służy następnie do wyliczenia kursu przeliczeniowego. Kurs przeliczeniowy to kurs, który powoduje, że aktualne saldo zadłużenia kredytobiorcy wyrażone w walucie obcej po przeliczeniu kursem przeliczeniowym daje saldo zadłużenia kredytu hipotetycznego. Innymi słowy, gdyby taki kurs obowiązywał na dzień wyliczenia, to spłacając kredyt w całości kredytobiorca zapłaciłby tyle co analogiczny kredytobiorca złotowy.
- Od tej zasady są dwa istotne wyjątki. Po pierwsze, kurs przeliczeniowy nie może być wyższy niż kurs rynkowy w dniu wyliczenia. Jest to uzasadnione, gdyż jeżeli saldo zadłużenia kredytobiorcy jest wyrażone w walucie obcej, to nie ma powodu aby do jego przeliczenia stosować kurs wyższy niż kurs rynkowy.
- Kurs przeliczeniowy nie może też być niższy niż kurs z dnia postawienia kredytu do dyspozycji kredytobiorcy. To ograniczenie nie ma żadnego uzasadnienia i dyskryminuje kredytobiorców w porównaniu do kredytobiorcy analogicznego kredytu złotówkowego.
- Kurs przeliczeniowy stosowany jest jako kurs maksymalny do wyliczenia należnych rat kredytu na przyszłość. Projekt zachowuje więc powiązanie kredytu z kursem waluty obcej, ale wprowadza górne ograniczenie kursu, w postaci kursu przeliczeniowego, ustalonego raz, na dzień wyliczenia.
- Ograniczenie to abstrahuje całkowicie od koncepcji wcześniej przedstawionej przez Kancelarię Prezydenta, a związaną z ograniczeniem ryzyka kursowego po stronie kredytobiorcy.
- Jak wiadomo, nadzór bankowy nakazywał bankom informowanie kredytobiorców o maksymalnym wzrośnie kursu waluty obcej w wysokości 20%. Podobne były również dane historyczne dotyczące zmienności kursu np. CHF. Dlatego też 20% wzrostu kursu można przyjąć jako górną granicę tego, czego mógł oczekiwać dobrze poinformowany konsument. 20% wzrostu kursu powinno więc też wyznaczać górną granicę odpowiedzialności kredytobiorcy z tytułu ryzyka kursowego.
- Tymczasem, mechanizm przedstawiony przez MF ustala kurs maksymalny w oderwaniu od możliwego przewidywania wzrostu kursu przez kredytobiorcę. Kurs ten jest bowiem ustalony w ten sposób, aby na dzień wyliczenia zrównać sytuację kredytobiorcy z hipotetycznym kredytobiorcą złotowym.
- Należy zauważyć, że rozwiązanie takie może być do zaakceptowania tylko na dzień wyliczenia. W kolejnych okresach, po upływie kolejnych kilku lat, tak ustalony kurs nie prowadzi wcale, wbrew chyba intencjom projektodawcy – do zrównania sytuacji kredytobiorców kredytów powiązanych z walutami obcymi i złotowych. Żeby takie zrównanie zapewnić, kurs przeliczeniowy powinien być wyznaczany w każdym okresie, na każdy dzień spłaty dokonując porównania kredytu z kredytem hipotetycznym.
- Efektem takie arbitralnego ustalania kursu przeliczeniowego jest drastyczne zróżnicowanie sytuacji kredytobiorców w zależności od tego, kiedy i po jakim kursie wzięli kredyt.
- dla typowego kredytu z 2005 r. : 3,8276
- z 2006 r.: 3,3616
- z 2007 r.: 2,8814
- z 2008 r.: 2,6108
Wstępny kalkulator dla propozycji Prezydenta jest tutaj: Kalkulator projekt PAD sty 2016
14. Takie wyliczenie kursu przeliczeniowego nie ma żadnego uzasadnienia i różnicuje kredytobiorców w sposób sprzeczny z konstytucyjną zasadą równości. O ile bowiem na dzień wyliczenia, kurs przeliczeniowy zrównuje sytuację każdego kredytobiorcy z sytuacją analogicznego kredytobiorcy złotowego, o tyle zrównanie to odnosi się do wyłącznie na dzień wyliczenia i oparte jest o różnice pomiędzy kredytami w oparciu o okres jaki upłynął od dnia zawarcia umowy kredytowej do dnia wyliczenia, to jest ¼ czy 1/5 całego okresu kredytowania. W przyszłości, kurs przeliczeniowy nie będzie prowadził do wyrównania sytuacji kredytobiorców złotowych i kredytów denominowanych / indeksowanych, wprowadzając za to niczym nie uzasadnione zróżnicowanie pomiędzy kredytobiorcami i dając przypadkowe rezultaty.
15. Tytułem przykładu, można podać że dla takiego samego kredytu udzielonego w 2008 r. w wysokości przeciętnej dla tego roku (324 tys. zł) przy kursie 2,22 PLN/CHF, kurs przeliczeniowy będzie zależeć od okresu kredytowania i wynosić będzie:
- 2,4088 dla okresu kredytowania 240 miesięcy;
- 2,5385 dla 300 miesięcy;
- 2,6108 dla 360 miesięcy;
- 2,6569 dla 420 miesięcy;
- 2,6888 dla 480 miesięcy.
Zróżnicowanie to bierze się z różnic w saldzie zadłużenia liczonych dla kredytu hipotetycznego na dzień wyliczenia, ale nie ma żadnego uzasadnienia w odniesieniu do okresów przyszłych, a przez to prowadzi do zróżnicowania sytuacji kredytobiorców ze względu na przypadkowo przyjęty do obliczeń okres.
16. Dlatego proponuję, aby powrócić do rozwiązania zaproponowanego wcześniej przez Kancelarię Prezydenta i wprowadzić kurs maksymalny w wysokości kursu NBP z dnia zawarcia umowy kredytowej powiększonego o 20%. Zobowiązania kredytobiorcy wyrażane w walucie obcej będą przeliczane na złote przy zastosowaniu kursu NBP, ale nie wyższego niż kurs maksymalny. Ograniczenie kursu będzie miało zastosowanie zarówno do wyliczenia należności z bieżącej raty kredytu, jak i wcześniejszej spłaty części lub całości kredytu, a także w przypadku ustalania salda zadłużenia w przypadku wypowiedzenia umowy kredytu.
17. Rozwiązanie to jest oparte o to, jakiego ryzyka mógł oczekiwać dobrze poinformowany konsument w momencie zawierania umowy o kredyt powiązany z kursem waluty obcej. Kurs maksymalny będzie indywidualnie wyznaczony dla każdego kredytobiorcy i będzie niezmienny przez cały okres umowy.
18. Obecnie całe ryzyko kursowe jest przerzucone na kredytobiorcę. Proponowane rozwiązanie powoduje, że ryzyko kursowe jest podzielone pomiędzy kredytobiorcę a bank w ten sposób, że pierwsze 20% bierze na siebie kredytobiorca (gdyż taki wzrost kursu mieścił się w rozsądnych oczekiwaniach), a pozostałą część ryzyka przejmuje bank.
19. Dodatkowo, należy umożliwić zmianę kredytu na kredyt złotowy, z uwzględnieniem rozliczeń dotychczasowych spłat, zgodnie z projektem SBB, który i w tym zakresie jest bardziej prawidłowy niż projekt MF.
Czy ktoś z Państwa zna aktualne stanowisko prof. Modzelewskiego – w czasie kampanii wyborczej zabierał głos w dyskusji dot kredytów walutowych i jednoznacznie się wypowiadał ?
Pan Modzelewski spuścił niestety z tonu…..no cóż ….można było się tego spodziewać ….wykorzystano nas i niecnie porzucono …..
Panie mecenasie ktoś jednak powinien zgłosić poprawę np. odnośnie starego portfela….. kiedy i jak to można zrobić ? pozdrawiam
janusz
Marcin Gomoła, były wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego:
“Projekt pomocy frankowiczom można poprawić o zapis, który traktowałby wszystkie kredyty we franku szwajcarskim, jako pożyczki zaciągane w polskiej walucie”
“Druga rzecz to odpowiedzialność przedmiotem zabezpieczenia. Chodzi o to, aby kredytobiorca mógł zwolnić się ze zobowiązania frankowego poprzez przeniesienie własności przedmiotu zabezpieczenia i w ten sposób wygasić stosunek zobowiązaniowy”
Proszę o pomoc … w odpowiedzi odnośnie działania kalkulatora otóż mam kredyty z 2008 .. ale do dnia dzisiejszego zgodnie z umową z Bankiem płaciłem tylko raty odsetkowe bez kapitałowej (karencja)…
jak to wpisać do kalkulatora aby dobrze wyliczyć ratę sprawiedliwą >>>???
Dlaczego te same kredyty z tego samego okresu (tzn. zaciągnięte po 2000 r.), ale SPŁACONE na tych samych niesprawiedliwych warunkach miałyby być wykluczone z ustawy?? Znowu chcą bezprawnie wprowadzić jakieś ograniczenia
Czy więc ten projekt ustawy ustala, że spready były świadczeniem nienależnym?
Proszę o zgłoszenie poprawki o usunięciu z projektu ustawy zapisy o “nie spłaconych” (do dnia wejścia w życie ustawy) – z art. 1 i z z art. 8. – pomijając fakt, że nie ma podstaw do takiego zapisu, jest to również istotne, bo nie wiadomo, kiedy ustawa wejdzie w życie, a ten proces na razie ciągle się wydłuża. Dziękuję.
W jaki sposób/ jakie jest najlepsze miejsce do zgłaszania propozycji poprawek do projektu ustawy? Proszę o informację. Dziękuję.