Przegrana kredytobiorcy z Getin Bankiem (nieprawomocna)

By | 30 marca 2016

Dowiedziałem się o kolejnym wyroku w sprawach indeksacyjnych, tym razem przeciwko Getinowi.

Sąd Okręgowy w Warszawie, XXV Wydział Cywilny orzekł nieprawomocnie 2 marca 2016 r. (XXV C 1005/15), że:

Przechodząc do kwestionowanych klauzul dotyczących tzw. spredu zawartych § 11 ust. 7 i §12 ust. 7 regulaminu kredytowania hipotecznego (…) Bank S.A w W.. W ocenie Sądu § 12 ust. 7 regulaminu w zakresie w jakim przewiduj spłatę rat kredytu po kursie sprzedaży dewiz obowiązującym w chwili dokonywania operacji w.g tabeli kursów bank stanowi niedozwolone postanowienie umowne. W takim zakresie istnieje możliwość kształtowania kursu walut w sposób dogodny dla jednej ze stron umowy tj banku, uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF nie doznaje żadnych formalnych ograniczeń, dla drugiej strony umowy nie są znane zasady i sposoby ustalania kursów walut w banku w tym dla potrzeb ustalania wysokości miesięcznej raty kredytu. Kwestionowane postanowienia w tym zakresie są sprzeczne z dobrymi obyczajami stwarzają bowiem drugiej stronie umowy potencjalną możliwość wpływania na wysokość otrzymywanych od kontrahenta okresowych świadczeń. Jednocześnie nie sposób przyjąć, że w pozostałym zakresie kwestionowane postanowienie stanowi niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Postanowienie to w pozostałym zakresie tj. w takiej części w jakiej nie odnosi się do ustalania kursu sprzedaży za pomocą tabel banku nie narusza interesów konsumenta, możliwe było by jednocześnie obliczenie wysokości miesięcznej raty gdyby strony umówiły się na to, że obliczenie wysokości składki następuje w oparciu o kurs sprzedaży waluty ustalany przez niezależny od stron podmiot. Oceny tej nie zmienia to, że bank zagwarantował konsumentom, że odchylenia stosowanego przez bank kursu kupna i sprzedaży możliwe są jedynie do 5 % od kursu rynkowego wymiany walut. To nadal oznaczało możliwość kształtowania kursu walut przez bank w ramach ustalonych widełek.

Komentując powyższe stwierdzenia Sądu należy zauważyć, że sąd przyjął możliwość tylko częściowej bezskuteczności klauzuli abuzywnej. Taka możliwość jest jednoznacznie wykluczana przez przepisy Dyrektywy 93/13/EWG, orzecznictwo TSUE oraz polską doktrynę prawa (patrz np. orzeczenie TSUE C-488/11 z 30 maja 2013: “Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie pozwala on sądowi krajowemu, jeżeli stwierdził on nieuczciwy charakter postanowienia dotyczącego kary umownej w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, na ograniczenie się, do czego upoważnia go prawo krajowe, do obniżenia przewidzianej przez nie kwoty kary umownej obciążającej tego konsumenta, lecz zobowiązuje go do zwykłego niestosowania rzeczonego postanowienia wobec konsumenta”; orzeczenie TSUE C-618/10 z 14 czerwca 2012: “W związku z tym art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż sprzeciwia się on uregulowaniu państwa członkowskiego, który zezwala sądowi krajowemu, przy stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, na uzupełnienie rzeczonej umowy poprzez zmianę treści owego warunku”). Również koncepcja tzw. redukcji utrzymującej skuteczność, a więc takiej interpretacji zakazanych postanowień, aby utrzymać w mocy jak największą dozwoloną ich część, jest uznawana przez polską doktrynę prawa za niedopuszczalną w stosunkach konsumenckich.

W świetle powyższego, w ocenie Sądu postanowienie § 11 ust. 7 regulaminu nie może być uznane za niedozwolone postanowienie umowne mimo odniesienia do tabeli kursów. Dotyczy ono znanego dla konsumentów momentu wypłaty świadczenia banku. Wskazać należy, iż powodowie złożyli dyspozycję uruchomienia kredytu kilka dni po podpisaniu umowy kredytowej, w chwili składania dyspozycji znali kurs waluty, godzili się na przeliczenie po kursie wskazanym w tabeli banku. Zgodnie z § 11 ust. 2 regulaminu uruchomienie kredytu mogło nastąpić nie później niż w terminie 5 dni roboczych od złożenia dyspozycji uruchomienia środków. Na tym etapie powodowie znali wysokość kursu waluty po jakim zostanie ustalona wysokość ich zobowiązania świadomie godzili się na zastosowanie przeliczenia po takim kursie, zaś ewentualne odchylenia kursu jeśli by wystąpiły od kursu z dnia złożenia dyspozycji mogły być nieznaczne w tym na korzyść konsumentów co nie pozwala na przyjęcie, że zastosowany mechanizm ustalenia wysokości przyszłego zobowiązania prowadzi do zachwiania równowagi kontaktowej, narusza dobre obyczaje.

Dalej Sąd niekonsekwentnie stwierdził, że swoboda banku w wyznaczaniu kursu nie jest abuzywna w odniesieniu do kursu użytego do przeliczania wysokości wypłaconego kredytu. Uzasadnieniem jest wyłącznie krótki odstęp czasu, 5 dni, od czasu złożenia dyspozycji wypłaty (gdy kursy były znane) do faktycznej wypłaty kredytu, co doprowadziło do wniosku, że przeliczenie to nie naruszało dobrych obyczajów. Rozumowanie to jest zupełnie fałszywe, gdyż odnosi się do sfery faktów a nie prawa – gdyby teoretycznie kurs CHF pozostawał niezmienny, to dalej mielibyśmy do czynienia z abuzywnością przepisów pozwalających na dowolność kształtowania sytuacji finansowej kredytobiorcy, nawet jeżeli faktycznie bank jeszcze z tego nie skorzystał.

Dalej Sąd stwierdza:

Reasumując w ocenie Sądu kwestionowane postanowienie §12 ust. 7 regulaminu stanowi niedozwolone postanowienie umowne w zakresie w jakim przewiduje spłatę rat kredytu po kursie sprzedaży dewiz ustalonym przez bank tj wynikającym z tabeli kursów banku, stosownie do art. 3851 §1 k.c. postanowienia te w takim zakresie nie wiążą powoda. Istnieje zatem możliwość, że takie ukształtowanie postanowień umów kredytu mogło mieć wpływ na wysokość pobranych rat kredytu.

Ciężar wykazania tego, że od powoda zostały pobrane raty kredytu w wyższej niż należna wysokości i w jakiej spoczywał na powodzie. Powód sporządził obliczenia wysokości nadmiernie jego zdaniem pobranych składek, pozwany je zakwestionował. Zdaniem Sądu nie sposób podzielić samych założeń które legły za podstawę dokonanych obliczeń tj. nieważności postanowień §12 ust. 7 regulaminu i §11 ust. 7 regulaminu.

Sąd oddalił wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego. Wniosek mimo wezwania do jego sprecyzowania został zgłoszony na okoliczność wysokości roszczeń objętych pozwem poprzez dokonanie obliczeń na podstawie harmonogramów spłat kredytu i założenia, że indeksacja według kursu kupna a także kursu sprzedaży jest w całości bezskuteczna (k.225). Mimo wezwania do sprecyzowania zawartego w pozwie wniosku dowodowego i ponownego sformułowania wniosku, wniosek dowodowy jest nieprecyzyjny nie wynika z niego co konkretnie biegły miałby ustalić. Opinia biegłego ma służyć ustaleniu stanu faktycznego sprawy dlatego tak sformułowany nieskonkretyzowany wniosek nie mógł być uwzględniony. Nadto nie sposób podzielić samych założeń które legły za podstawę wniosku dowodowego tj. nieważności postanowień §12 ust. 7 regulaminu i §11 ust. 7 regulaminu a przy takich założeniach powodowie konstruowali tezę dowodową.

To jest najtrudniejszy do zrozumienia fragment rozumowania Sądu. Sąd stwierdza w nim bowiem, że roszczenie powoda jest w części uzasadnione. Sąd bowiem uznał, że strony powinny stosować inny kurs do przeliczania swoich zobowiązań niż określony umownie, ten był bowiem bezskuteczny. Jaki jednak to kurs, Sąd nie powiedział, a powodowi każe zgadywać pod rygorem oddalenia powództwa.

Mamy tu do czynienia z niedopuszczalnym przerzuceniem roli sądu na stronę, a ponadto z nierozpoznaniem istoty sprawy. Równie dobrze sąd w sprawie o odszkodowanie mógłby stwierdzić, że odszkodowanie jakieś się należy, ale nie w takiej wysokości jakiej żąda powód, więc roszczenie w całości oddala. Albo w sprawie o zapłatę, gdzie stwierdziłby, że część dochodzonej należności się zdaniem sądu należy, ale powód nie trafił z określeniem wielkości roszczenia, więc w całości przegrywa.

Prawidłowe postępowanie sądu w takiej sytuacji powinno być takie, aby najpierw wydać wyrok wstępny co do zasady, w którym sąd określiłby jaki kurs jest właściwy dla przeliczania (waloryzacji) zobowiązań stron (np kurs średni NBP), a po uprawomocnieniu się wyroku co do zasady, powołał biegłego na okoliczność wyliczenia należności stron, o ile strony same by nie uzgodniły wysokości wzajemnych roszczeń.

W obecnej sytuacji powód praktycznie został pozbawiony prawa do sądu, ponieważ wie, że jego roszczenie jest uzasadnione, ale każe mu się zgadywać jaki właściwie powinien być ten właściwy kurs do przeliczenia – pod rygorem przegrania całej sprawy. Jest zaś oczywiste, że jeżeli powód wykazał, że przyjęte zasady ustalania waloryzacji zobowiązań są nieskuteczne, to miał prawo domagać się uznania ich w całości za nieskuteczne. Jeżeli zaś pozwany (bank) chciał utrzymania mechanizmu waloryzacji, to na nim ciążył ciężar dowodu, jaki inny kurs byłby właściwy. Pamiętać przecież trzeba, że waloryzacja umowna stanowi wyjątek od zasady nominalizmu i nie może być domniemywana, brak jest również przepisów dyspozytywnych w tym zakresie.

Ciekawy na tym tle jest wyrok TSUE C-397/11 z 30 maja 2013 r.: “Dyrektywę 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że sąd krajowy, który z urzędu stwierdza nieuczciwy charakter warunku umownego, powinien w miarę możliwości zastosować krajowe przepisy proceduralne w taki sposób, aby wyciągnąć wszystkie konsekwencje, które na podstawie prawa krajowego wynikają ze stwierdzenia nieuczciwego charakteru danego warunku, w celu zapewnienia, że konsument nie będzie nim związany.” Jak łatwo zauważyć polski sąd zrobił coś dokładnie odwrotnego!

Sądząc po uzasadnieniu wyroku, w sprawie nie były podnoszone argumenty dotyczące zaniżenia całkowitych kosztów kredytu, ani nieważności umowy kredytowej ze względu na brak określoności świadczeń stron.

Pełen tekst uzasadnienia jest tutaj: SO Waw przegrana XXV C 1005-15 Getin.

14 thoughts on “Przegrana kredytobiorcy z Getin Bankiem (nieprawomocna)

  1. Andrzej

    Niestety arbuzów jest więcej… Ale czekam na uzasadnienia i wtedy wyśle.

    Reply
  2. ilona

    Czekam -co na to Sąd Najwyższy. Po co zapadały wyroki SOKiK? Czy sądy dopatrzą się też nieuczciwości w waloryzacji kredytu z nieograniczonym ryzykiem kursowym? A gdyby frank zdrożał do 100zł?
    Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z 30.04.2014r. C-26/13 wskazał: „ Co się tyczy warunku umownego, który zezwala przedsiębiorcy na obliczenie wysokości należnych od konsumenta rat miesięcznych według stosowanego przez tego przedsiębiorcę kursu sprzedaży waluty obcej, co skutkuje podwyższeniem kosztów usługi finansowej obciążających konsumenta ‒ i to, jak się wydaje, bez górnego limitu ‒ z art. 3 i 5 dyrektywy 93/13, a także z pkt 1 lit. j) i l) oraz z pkt 2 lit. b) i d) załącznika do tej dyrektywy wynika, że do celów przestrzegania wymogu przejrzystości zasadnicze znaczenie zyskuje kwestia, czy umowa wskazuje w sposób przejrzysty powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty obcej, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument mógł przewidzieć, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne (zd.73)” 

    Reply
    1. Marek Popowicz

      IMHO sędzia dokonał oceny WYKONANIA umowy, a nie TREŚCI. Co z tego, że znam kurs z tabeli banku, skoro ten nie podlega JAKIEJKOLWIEK kontroli. Bo takiej w umowie nie ma.

      A dyrektywa wprost odnosi się wyłącznie do nakazu oceny treści umowy!

      Reply
  3. Marek Popowicz

    Panie Mecenasie,
    mogę prosic o ocene tego fragmentu wyroku

    W § 1 ust. 2 strony wskazały, że na dzień sporządzenia aneksu saldo zadłużenia kredytu wyrażone w CHF wynosi
    215 587,73 CHF. Strony ustaliły więc wysokość aktualnego zobowiązania, wysokość wcześniejszych spłat rat kredytu stała się bez znaczenia bo nie wpływa na wysokość ustalonego przez strony w aneksie zobowiązania. Strony zmieniły m.in. treść postanowienia § 12 ust. 7 regulaminu określając nowe zasady przeliczania zobowiązania – przyjęto zasadę obliczania raty z użyciem średniego kursu NBP (§ 1 ust. 5 aneksu). Uprawnienie pozwanego banku do dowolnego określania wysokości rat spłaty kredytu zostało wyłączone. W konsekwencji wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała od tej pory w określonej relacji do średniego kursu NBP.

    Reply
    1. Jacek Czabański Post author

      Fakt, że strony wskazały wysokość zadłużenia na dzień zawarcia aneksu sam w sobie nie decyduje o poprawności tego wskazania. Polskie prawo opiera się na zasadzie kauzalności, a więc potrzebne jest badanie przyczyny dla której strony taką wysokość zadłużenia wskazały. Przyczyną zaś było stosowanie nieważnych (bezskutecznych) postanowień umownych. Dlatego moim zdaniem w tym zakresie aneks nie usuwa wcześniejszych braków. Na przyszłość aneks oczywiście usunął dowolność, a więc tutaj rozumowanie sądu jest poprawne.

      Reply
      1. Andrzej

        Z tymi aneksami to były duże przekręty, oficjalna nazwa tego aneksu to “średni NBP”, nie informowali w banku, że zmienia to typ kredytu z indeksowanego na walutowy. I tu moje pytanie do Pana Jacka, czy taka zmiana typu kredytu jest w ogóle możliwa?. Oczywiście jest to zmiana tylko na papierze, kredytobiorca dostał środki w PLN, spłacał w PLN, a teraz niby Bank mu mówi, że jest to kredyt walutowy w CHF.

        Reply
      2. Paweł Mackiewicz

        Doskonały komentarz, wyprzedzający o ponad 3 lata wyrok SN I CSK 242/18, który rizstrzygnął m.in. spór o skutki aneksu/odnowienia.
        Czy kauzalność aneksów to aż taka tajemna wiedza dla sędziów?

        Reply
  4. Janusz

    “odchylenia stosowanego przez bank kursu kupna i sprzedaży możliwe są jedynie do 5 % od kursu rynkowego wymiany walut” – ale gdzie to było określone?

    Reply
    1. Andrzej

      Nie wiadomo co bank rozumie przez kurs rynkowy(Nie jest to tożsame z kursem średnim NBP). Getin stosował także wzorce które mowiły, że będzie to kurs średni podawany przez jakiś podmiot o takiej i takiej godzinie.

      Reply
  5. Jerzy

    Sprawa dotyczy mojego kredytu.
    Nie wiem czy przy takim wyroku i uzasadnieniu warto składać apelację???

    Reply
    1. Jacek Czabański Post author

      Uważam, że warto. Wyrok jest sprzeczny z wieloma przepisami prawa i nie powinien się ostać w apelacji.

      Reply
  6. a.s.

    Z wyroku wynika, że przedsiębiorca może stosować nieuczciwe praktyki, bowiem, nawet jeżeli fakt ich stosowania zostanie ujawniony to i tak jest w lepszym położeniu niż konsument. Chyba przepis o konieczności usunięcia niedozwolonych klauzul z umowy w całości jest wprowadzony w celach “wychowawczych” i ma zniechęcić przedsiębiorców do takich praktyk, bo przecież klient nie zawsze jest świadomy, że akurat w jego umowie są zapisy naruszające dobre obyczaje.
    Bank stosujący niedozwolone klauzule nie może liczyć na to, że a nuż się uda, a jak nie – to zarobek, choć nieco niższy, to i tak będzie dla banku zadowalający.

    Reply
  7. ilona

    Tak sobie przeczytałam i mam wrażenie , że sądy nie rozumieją problemu. W moim przypadku –
    jak się okazało – bank przeliczył kwotę 390.000tys.zł. na 188.299,66CHF wg ustalonego przez siebie kursu kupna. Gdyby przeliczenie odbywało się np. wg średniego kursu NBP, początkowe saldo zadłużenia wyrażone w CHF wynosiłoby 182.301,76CHF, tj. mniej o kwotę 5.997,90CHF w stosunku do wyliczeń banku. Kwota 5.997,90 CHF stanowi 3,29% kwoty 182.301,76 CHF, co wskazuje , że bank już przy uruchomieniu kredytu powiększył jego saldo o 3,29% w stosunku do średniego kursu NBP. Kursy spłaty odchylone były od średniego kursu NBP w drugą stronę i były od niego większe od 1,94% w 2007r. do 5,14% w 2011r. (średnio 3,91% w okresie 12/2007- 04/2012). Łącznie tzw. spread wynosił średnio 7,2%, (a w 2011 średnio 8,35%). Bank mógł swobodnie manipulować kursami. Konsumenci nie mogli przewidzieć, a późnej zweryfikować wysokości ustalanych dowolnie przez bank zobowiązań.
    I teraz pytanie? Czy kredyt był niżej oprocentowany niż złotowy? TO MIT.
    Jakbyśmy dostali kredyt w PLN na 3% np.100tys.. Później otrzymalibyśmy harmonogram- a tam kwota, od której naliczane są odsetki to 105tys. Raty wyliczone po 1000zł, ale do każdej doliczane wg uznania banku 20, 50, a może 70 zł co miesiąc – nigdzie w umowie nieokreślone. Czy to jest uczciwa umowa? Jak właściwie oprocentowany jest kredyt?

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *