Założenia ustawy o usprawnieniu postępowań w sprawach „frankowych”

By | 6 lutego 2025

Przedstawiony 6 lutego 2025 r. przez Ministra Sprawiedliwości projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania spraw dotyczących umów kredytów denominowanych lub indeksowanych do franka szwajcarskiego (CHF) stanowi próbę odpowiedzi na problem dużego obciążenia sądów pozwami kredytobiorców.

Nowe przepisy mają na celu przyspieszenie procesów sądowych poprzez uproszczenie procedury i redukcję obłożenia sądów. Obejmują one kilka zmian, które mają usprawnić postępowania dotyczące kredytów frankowych.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że ustawa z założenia dotyczy wyłącznie kredytów powiązanych z walutą szwajcarską. To zawężenie stosowania ustawy tylko do CHF nie jest przekonujące, gdyż mechanizm indeksacji czy denominacji i wszystkie zarzuty prawne wobec tego typu umów, a także orzecznictwo SN czy TSUE, są takie same dla kredytów powiązanych również z innymi walutami, w tym występującymi najczęściej euro, dolarem czy jenem japońskim. Brak jest uzasadnienia, dla którego tylko jedna z tych walut ma być traktowana odrębnie. Tego typu rozdzielenie może wywołać też problemy proceduralne w tych sprawach, gdzie jednym pozwem objęte są roszczenia z umów powiązanych z różnymi walutami.

Po drugie, ustawa dotyczy wyłącznie spraw z udziałem konsumentów. Rozwiązania przyjęte w ustawie nie dotyczą więc kredytów zaciąganych przez osoby prawne, czy też osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. Od razu należy zauważyć, że zdarzają się sprawy, w których tzw. status konsumenta, a więc kwestia czy dana umowa kredytu została zawarta w związku z działalnością gospodarczą czy też nie, jest sporna. W projekcie nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie, kto wówczas rozstrzyga o tej kwestii, zwłaszcza w odniesieniu do rozwiązań, które mają automatyczne zastosowanie, jak np. zawieszenie spłaty kredytu.

Po trzecie, z nieznanych przyczyn ustawa ogranicza się wyłącznie do spraw związanych z kredytem, a nie obejmuje pożyczek. Tymczasem banki udzielały także pożyczek powiązanych z kursem waluty obcej, w tym CHF, przy czym główną praktyczną różnicą, było to, że umowa pożyczki nie musi zawierać celu na jaki zostanie wykorzystana suma pożyczki. Pozostawianie pożyczek poza zakresem ustawy jest oczywistym przeoczeniem.

Pozostałe rozwiązania zostaną omówione poniżej.

Automatyczne zawieszenie spłaty kredytu.

Projekt zakłada, że w momencie doręczenia pozwanemu bankowi pozwu złożonego przez konsumenta wstrzymany zostanie obowiązek dalszego spłacania rat kredytowych aż do prawomocnego zakończenia postępowania.

To rozwiązanie jest korzystne dla kredytobiorców, gdyż powoduje, że nie będzie trzeba składać odrębnych wniosków o tzw. zabezpieczenie powództwa.

Do czasu rozstrzygnięcia sprawy, banki nie będą mogły, ani wypowiedzieć umowy kredytu ze względu na brak płatności, ani też zgłosić braku dokonywania spłat do rejestrów dłużników.

Aczkolwiek obecnie uzyskanie zabezpieczenia nie jest problematyczne i zwykle następuje wcześniej niż z momentem doręczenia pozwu bankowi, niemniej realną korzyścią będzie brak możliwości zaskarżenia przez bank postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia. Intencją projektu jest więc odciążenie sądów od konieczności rozpoznawania tego typu wniosków.

Aktualnie każda niezadowolona z rozstrzygnięcia strona w I instancji składa zażalenie, co powoduje konieczność przesłania akt do sądu wyższej instancji. Rozpoznanie zażalenia zajmuje kilka a czasem nawet kilkanaście miesięcy, a w sprawie głównej w tym czasie czynności nie są podejmowane. Zatem wprowadzony automatyzm powinien przyczynić się do realnego odciążenia głównie sądów II instancji.

Rozpoznawanie spraw na posiedzeniu niejawnym

Sądy będą mogły rozpatrywać sprawy na posiedzeniach niejawnych również przy sprzeciwie stron, co ma skrócić czas oczekiwania na wydanie wyroku.

Aktualnie co prawda sprawę również można rozpoznać na posiedzeniu niejawnym, ale konieczne jest wyznaczenie rozprawy, jeżeli chociaż jedna ze stron zgłosi taki wniosek.

Konsekwentnie projekt przewiduje również możliwość przesłuchania stron (co dotyczy oczywiście głównie kredytobiorców) na piśmie. Aczkolwiek w szczególnych wypadkach już obecnie taka możliwość jest dopuszczalna, to jednak projekt usuwa ewentualne wątpliwości w tym zakresie.

Zgodnie z projektem sąd nie będzie musiał wyznaczyć ani jednej rozprawy, a strony przedstawią swoje stanowisko końcowe na piśmie.

Taka zmiana z punktu widzenia ekonomiki procesowej jest generalnie korzystna i być może doprowadzi do skrócenia czasu oczekiwania na wydanie wyroku. Niemniej należy mieć wątpliwości czy taki tryb przeprowadzenia dowodu bez obecności strony jest właściwy.

Jednak wydaje się, że głównym ograniczeniem czasowym nie jest konieczność wyznaczenia przez sąd rozprawy, lecz konieczność wydania przez sąd wyroku a później sporządzenia pisemnego uzasadnienia. Czy sam fakt rezygnacji z rozprawy istotnie doprowadzi do większej liczby wydawanych wyroków dopiero się okaże.

Możliwość rozliczenia wzajemnych roszczeń w jednym postępowaniu.

Projekt wprowadza możliwość złożenia wniosku o rozliczenie wzajemnych roszczeń stron wynikających z nieważności umowy.

Wprowadzenie tej zupełnie nowej instytucji jest problematyczne, gdyż już obecnie istnieje taka możliwość w postaci tzw. powództwa wzajemnego. Strony mogą również rozliczyć swoje wzajemne wierzytelności w drodze potrącenia jeszcze przed procesem czy też w jego trakcie.

Wydaje się więc, że to rozwiązanie stanowi wyjście naprzeciw oczekiwaniom banków, które nie chcą składać oświadczeń o potrąceniu, które stanowiłyby przyznanie, że umowa kredytu jest nieważna.

Dlatego też niektóre banki wystąpiły z masowymi powództwami o zapłatę przeciwko kredytobiorcom, w których żądają zasądzenia zwrotu kwoty wypłaconego kredytu twierdząc, że umowa kredytu jest nieważna, pomimo że w sprawie z powództwa kredytobiorców twierdzą przeciwnie, że umowa jest ważna. Jednocześnie banki wnoszą o zawieszenie sprawy ze swojego powództwa do czasu zakończenia sprawy z powództwa kredytobiorcy.

Teraz banki będą mogły składać takie warunkowe powództwo o zwrot kwoty wypłaconego kredytu w sprawie z powództwa kredytobiorcy.

Również i kredytobiorca będzie mógł zgłosić taki wniosek, jeżeli został już pozwany przez bank, zamiast wytaczać odrębne powództwo o zwrot kwot zapłacone bankowi w toku trwania postępowania a nie objętych wcześniejszym powództwem.

Jako zachętę do korzystania z tego rozwiązania planowane jest wprowadzenie preferencyjnej opłaty w wysokości połowy standardowej opłaty od pozwu.

Należy zauważyć, że takie wnioski będą mogły być składane zasadniczo aż do zamknięcia rozprawy w I instancji a za zgodą powoda aż do zamknięcia postępowania w drugiej instancji – to z kolei może się przyczynić do wydłużenia postępowania. Należy mieć bowiem na uwadze, że wysokość roszczenia należy udowodnić a strony mogą się w tym zakresie spierać. Złożenie tego typu wniosku tuż przed wydaniem wyroku może więc wywołać opóźnienie w rozstrzygnięciu sprawy i co do zasady kolidować z zasadą dwuinstancyjności postępowania.

Zważywszy, że konsument będzie zwolniony z mocy ustawy z obowiązku dokonywania dalszych płatności rat kredytu na rzecz banku, to istnieje możliwość, że wyrok sądu dokona istotnie całościowego rozliczenia wzajemnych roszczeń stron. Należy jednak pamiętać przy tym, że kredytobiorcy dokonując dalszych spłat rat kredytu w toku postępowania mogli uwzględnić to w swoim roszczeniu wyłącznie poprzez odpowiednią modyfikację powództwa (która z kolei wydłuża czas postępowania, bo sąd musi ją doręczyć pozwanemu i dać mu czas na odpowiedź).

Modyfikacja powództwa jest możliwa wyłącznie w toku postępowania w I instancji, a zasadniczo jest niedopuszczalna w toku postępowania w II instancji. Tym samym, jeżeli konsument nie został jeszcze pozwany przez bank, to nie będzie mógł złożyć wniosku o rozliczenie wzajemnych świadczeń w tym postępowaniu, ani też nie będzie mógł rozszerzyć powództwa o ile jest już po wyroku sądu I instancji, lecz będzie musiał wytoczyć odrębne powództwo. Dlatego należałoby wprowadzić możliwość rozszerzenia ilościowego powództwa w toku II instancji, o ile tylko roszczenie oparte byłoby na tych samych podstawach prawnych, a więc wynikałoby z tej samej umowy. W ten sposób rzeczywiście można byłoby doprowadzić do braku konieczności wytaczania dalszej sprawy przez konsumenta.

Natychmiastowa wykonalność wyroków Sądu I instancji.

Jako korzystne należy ocenić przyjęcie natychmiastowej wykonalności wyroków Sądu I instancji w zakresie zasądzenia na rzecz konsumenta dochodzonej kwoty. Rozwiązanie to nie dotyczy jednak wyroku co do ustalenia nieważności umowy, a więc nie da możliwości wykreślenia hipoteki. Obecnie można zaobserwować, że część banków rezygnuje ze składania apelacji, jednak nie jest to jeszcze powszechne i często takie apelacje są składane, co prowadzi do wydłużenia całego postępowania. W tym czasie konsument ponosi koszty procesu. Możliwość otrzymania przez konsumentów środków finansowych już po nieprawomocnym wyroku może być więc ulgą dla konsumentów. Należy jednak pamiętać, że jeżeli bank wypłaci zasądzone nieprawomocnie środki, to od tej kwoty nie będą dalej biegły odsetki ustawowe za opóźnienie. Trudno więc powiedzieć, czy w tej sytuacji banki nie będą wręcz częściej składały apelacji, skoro będą ponosić wyłącznie koszty opłaty sądowej.

Zmiany dotyczące zarzutu potrącenia.

Specustawa wprowadza przepisy łagodzące wymogi związane ze składaniem procesowego zarzutu potrącenia. Intencją wprowadzenia do kodeksu postępowania cywilnego ograniczeń możliwości powoływania się na ten zarzut była chęć ukrócenia procederu celowego przewlekania postępowań, w których na końcowym etapie zgłaszane były zarzuty wymagające przeprowadzenia dodatkowych dowodów i planowania kolejnych rozpraw. Specustawa dokonuje zmian w tym zakresie w praktyce na korzyść banków. W wielu bowiem przypadkach banki przeoczyły termin zgłoszenia zarzutu potrącenia wynikający z kodeksu postępowania cywilnego, a tym samym straciły możliwość skutecznego zgłaszania zarzutu potrącenia, co ostatecznie powodowało, że sądy nie mogły brać pod uwagę tych okoliczności przy wyrokowaniu. Przywrócenie możliwości podnoszenia zarzutu potrącenia aż do wydania wyroku przez sąd II instancji może przywrócić wcześniej występujące problemy ze składaniem tego typu zarzutów, a będące przyczyną wprowadzenia ograniczeń czasowych na ich składanie. W praktyce jednak banki rzadko same składają zarzut potrącenia, gdyż twierdzą, że umowa kredytu jest ważna, a więc nie ma wzajemnych wierzytelności wynikających z jej nieważności, które można byłoby potrącić.

Promowanie mediacji i ugód.

Zmiany w kodeksie postępowania cywilnego z założenia mają ułatwić i zachęcać do prowadzenia mediacji oraz zawierania ugód sądowych również poprzez możliwość zawarcia ugody podczas posiedzenia zdalnego (obecnie konieczna jest rozprawa stacjonarna, gdyż należy podpisać protokół z posiedzenia zawierający treść ugody).  

Zmiany w składzie sądów drugiej instancji.

Apelacje i zażalenia w sprawach frankowych będą rozpatrywane przez jednego sędziego zamiast w niektórych przypadkach trzech sędziów, co generalnie powinno przyspieszyć postępowania odwoławcze.

Właściwość miejscowa sądu

Aktualnie sprawy o roszczenia z umów kredytu wytacza się przed sądem miejsca zamieszkania konsumenta. W sytuacji, w których konsument nie mieszka już w Polsce doprowadziło to do konieczności występowania do Sądu Najwyższego o wskazanie sądu właściwego do rozpoznania sprawy. Projekt usuwa ten problem poprzez wskazanie, że sądem właściwym będzie sąd ostatniego miejsca zamieszkania konsumenta. To rozwiązanie wydaje się jednak błędne, bo powoduje, że sprawa będzie się toczyć w miejscu, z którym, ani powód, ani pozwany nie mają już żadnego związku – wystarczyłoby zaś powrócić do reguł ogólnych postępowania cywilnego, czyli sądem właściwym powinien być sąd według siedziby pozwanego.

Ograniczenie rozpatrywania skarg kasacyjnych przez Sąd Najwyższy – powtórny „przedsąd”.

Projekt wprowadza wyjątkowe rozwiązanie polegające na wprowadzeniu powtórnego tzw. przedsądu. Sąd Najwyższy rozpoznaje skargi kasacyjne w dwóch etapach. W pierwszym, tzw. przedsądzie, w składzie jednosobowym, podejmuje decyzję o tym czy przyjąć skargę do rozpoznania, czy nie. Jeżeli skarga zostanie przyjęta, to w następnym etapie, w składzie trzyosobowym Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę i wydaje wyrok. 

W praktyce okazało się, że Sąd Najwyższy przyjął do rozpoznania setki skarg kasacyjnych banków, choć aktualnie zagadnienia prawne budzące poważne kiedyś wątpliwości lub wywołujące rozbieżności w orzecznictwie straciły już na aktualności, a tym samym zbędne jest ich obecne rozpoznanie merytoryczne. Projekt daje możliwość dokonania przez Sąd Najwyższy powtórnego przedsądu i zmiany postanowienia na odmowę przyjęcia skargi. Jednak w takim przypadku Sąd nie zwróci już ¾ opłaty sądowej od skargi banku. Sąd zwróci jednak połowę opłaty, jeżeli bank cofnie skargę kasacyjną w ciągu 6 miesięcy od wejścia ustawy w życie. Ta zachęta do cofania skarg kasacyjnych jest ważna i może pomóc w spadku liczby spraw w Sądzie Najwyższym. Jednak w tym celu nie jest konieczne przeprowadzanie ponownego przedsądu a można liczyć, że banki dla odzyskania chociaż części opłaty będą cofać skargi.

Podobną zachętę dla banków stworzono również przy cofaniu powództwa banku a także apelacji. Generalnie takie rozwiązanie może doprowadzić do spadku zbędnych postępowań i w ten sposób może się okazać korzystne.

Ustawa z pewnością odpowiada na niektóre z postulatów związanych z chęcią przyspieszenia i usprawnienia postępowań, ale czas pokaże na ile zaproponowane rozwiązania doprowadzą do realnego odblokowania sądów. Ustawa z założenia ma charakter epizodyczny, jednakże widząc liczby trwających i rozpoczynających się postępowań trzeba się liczyć z tym, że specustawa zostanie z nami na dłużej a po sprawdzeniu jej postanowień w praktyce zapewne będzie wymagała nowelizacji.

Adw. Anna Bielecki z Kancelarii Czabański Wolna-Sroka S.K.A.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *