Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego coraz częściej uznawane jest za niedozwolone postanowienie umowne w orzecznictwie. Wyraźnie kształtuje się opinia, że takie ubezpieczenie jest niedozwolone, jeżeli kredytobiorca nie ma wiedzy o warunkach ubezpieczenia, o tym jakie zdarzenia są objęte ochroną, i jakie wynikają z tego konsekwencje. Kwestionowane jest także ubezpieczenie, jeżeli umowa nie przewiduje jasnych kryteriów kiedy i na jaki okres ubezpieczenie zostanie przedłużone, a także nie przewiduje zwrotu składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia.
Patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 listopada 2013 r. (VI ACa 1521/12) w postępowaniu abstrakcyjnej kontroli wzorców umownych.
Sąd Apelacyjny nie podziela tej części argumentacji Sądu I instancji, która upatruje abuzywności pierwszej z wymienionych tam klauzul w nakładaniu na konsumenta obowiązku pokrycia kosztów ubezpieczenia kredytu w tym, że jedyną korzyść z zawarcia tego rodzaju umowy kredytowej odnosi pozwany bank a nie jego klient, który nie jest stroną umowy ubezpieczeniowej.
Skarżący ma racje odnosząc, że chodzi tu o szczególną sytuację gdzie umożliwia się kredytobiorcy nabycie nieruchomości dzięki sfinansowaniu jej zakupu kredytem hipotecznym mimo, iż taka osoba nie jest w stanie wnieść wymaganego wkładu własnego, co zwiększa ryzyko związane że spłatą kredytu.
Tak więc, gdyby nie ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytobiorca nie mógłby w ogóle otrzymać kredytu hipotecznego i zrealizować swoich planów. Z tych też względów nie sposób zgodzić się z poglądem Sądu Okręgowego, że kredytobiorca ponosi, z jednej strony koszty ubezpieczenia finansowego (poprzez obowiązek ich zwrotu bankowi) a z drugiej zaś strony nie odnosi żadnych korzyści z takiej umowy, w przeciwieństwie do banku. Nie ma też większego znaczenia okoliczność, że konsument nie jest tu stroną umowy ubezpieczenia ani też uposażonym z tytułu tej umowy.
W efekcie, klauzula ubezpieczenia niskiego wkładu własnego stosowana przez mBank w treści: “Jeżeli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznej kontynuacji, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 108 miesięcy, licząc od miesiąca, w którym nastąpiła wypłata Kredytu. Kredytobiorca upoważnia mBank do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia w wysokości 3,50% różnicy pomiędzy wymaganym wkładem własnym Kredytobiorcy, a wkładem wniesionym faktycznie, tj. […] oraz zwrotu kosztów z tytułu kontynuacji przedmiotowego ubezpieczenia z rachunku wskazanego w par. 6 bez odrębnej dyspozycji” została uznana za niedozwolone postanowienie umowne i wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych pod nr. 6068.
Umowne ubezpieczenie niskiego wkładu własnego zostało kilka razy uznane za klauzulę abuzywną w postępowaniach indywidualnych np. w wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 6.11.2014 r. (V Ca 2187/14).
Sąd stwierdził m.in.:
Nie ulega wątpliwości, że w sprawie spełniona została pierwsza przesłanka wymieniona w art. 385(1) par. 1 k.c., a mianowicie przedmiotowa klauzula nie była indywidualnie uzgadniana z konsumentem. Nieuzgodnione indywidualnie są bowiem te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W regulacji tej chodzi więc o rzeczywiste negocjacje i postanowienia uzgodnione indywidualnie, a nie o postulowaną przez pozwanego możliwość negocjacji i postanowienie, które mogło być uzgodnione (…)
Zdaniem Sądu Okręgowego kwestionowane postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza jego interes, co zostało wykazane w postępowaniu przed Sądem I instancji. Rażące naruszenie interesów konsumenta należy rozumieć jako nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom (w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego) oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku (tak Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 czerwca 2013 r., VI ACa 1698/12, LEX nr 1369424). (…) Działania pozwanego można uznać za działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, bądź wywołania błędnego przekonania u konsumenta, przy wykorzystaniu jego niewiedzy lub naiwności. Powodowie nie zostali poinformowani o warunkach ubezpieczenia, a w szczególności o wpływie zawarcia takiej umowy na ich sytuację, tj. że w momencie ziszczenia się zdarzenia ubezpieczeniowego i wypłacenia odszkodowania przez ubezpieczyciela na rzecz banku będą oni dalej zobowiązani do spłaty zaciągniętego kredytu, z tą różnicą, że na rzecz ubezpieczyciela do wysokości wypłaconego przez niego odszkodowania.
Sąd Okręgowy w całości podziela wnikliwe i prawidłowe rozważania Sądu Rejonowego dotyczące rażącego naruszenia przez pozwanego interesów konsumenta. Niewątpliwie w tym przypadku zachodził brak ekwiwalentności świadczeń, bank niezasadnie obciążył powodów kosztami umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, powodowie nic nie zyskiwali dzięki temu obowiązkowi. Bank działa w obrocie, mając na względzie wypracowanie zysku i z tego zysku powinien pokrywać ewentualne koszty umowy ubezpieczenia zabezpieczającej jego interesy. Bank nie powinien przerzucać na konsumentów ryzyka prowadzenia swojej działalności gospodarczej.
Skutkiem zastosowania w umowie lub wzorcu klauzuli niedozwolonej jest brak mocy wiążącej tego postanowienia, a co za tym idzie uznanie, że pozwany nie mógł żądać od powodów pokrycia kosztów umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Ponieważ kwota ta została od powodów ściągnięta, po stronie pozwanego zaistniała sytuacja bezpodstawnego wzbogacenia kosztem powodów (art. 405 k.c.), dlatego powodom należy się jej zwrot.
Podobne prawomocne orzeczenia zapadły m.in. w indywidualnej sprawie we Wrocławiu – patrz wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 18 czerwca 2015 r. (II Ca 436/15) oraz w Łodzi: wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 19 maja 2015 r. (III Ca 553/15), 26 czerwca 2014 r. (III Ca 576/14), 26 października 2015 r. (III Ca 931/15) oraz 14 grudnia 2015 r. (III Ca 1274/15).
W tym drugim orzeczeniu, Sąd stwierdził, że do roszczenia o zwrot zapłaconej składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu stosuje się 10-letni okres przedawnienia, jako świadczenie nienależne, a nie jak chciał bank – 3-letni jako świadczenie okresowe, a także, że podniesienie przez bank zarzutu przedawnienia stanowi nadużycie prawa – i nie należy go uznawać.
Z drugiej strony można wskazać na niekorzystny dla kredytobiorców wyrok Sądu Rejonowego w Warszawie z dnia 13 maja 2015 r. (I C 1670/14), gdzie sąd nie dopatrzył się naruszenia interesów konsumentów, a na dodatek uznał, że ponieważ kredytobiorcy zaznaczyli opcję ubezpieczenia w formularzu, to warunki tego ubezpieczenia były indywidualnie negocjowane (sic!). Wyrok ten jest nieprawomocny.
Należy też zwrócić uwagę na bardzo ważny wyrok w sprawie o UNWW przeciwko bankowi Millennium, który zapadł 7 lipca 2015 r. w Sądzie Rejonowym w Krakowie (I C 1305/14/2). W wyroku tym sąd nakazał zwrot pobranych kwot ubezpieczenia UNWW stwierdzając, że jest to świadczenie nienależne, a ponadto ustalił, że Millennium nie ponosiło takich kosztów ubezpieczenia, jakiego zwrotu się domagało od kredytobiorcy, a więc wprowadzało go w tym zakresie w błąd. Wyrok jest już prawomocny (wyrok SO w Krakowie z 4 lutego 2016 r.).
Niestety sprawa z UNWW nie jest taka prosta jakby sie wydawalo. Nie ma tutaj jednolitego orzecznictwa. Ciekawy artykul: http://millennium.arkis.pl/2015/02/06/ubezpieczenie-niskiego-wkladu-wlasnego-czy-mozna-przegrac-sprawe/
No i niedawno pojawila sie ekspertyza profesorska na zamowienie Banku Millenium http://www.cars.wz.uw.edu.pl/doradztwo-13.html bardzo na korzysc bankow.
Zespół w składzie: dr Małgorzata Olszak, prof. dr hab. Tadeusz Skoczny, adw. Ilona Szwedziak-Bork (wszyscy z Wydziału Zarządzania UW)
Rzeczywiście, sprawa nie jest przesądzona, chociażby przez brak orzeczeń Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Warto jednak pamiętać o tym, że i takie klauzule można próbować kwestionować, choć nie ma gwarancji wygranej. A ekspertyza dla banku wiadomo w jaką stronę będzie szła.
Panie Mecenasie – bank na moją reklamację dotyczącą m.in. zwrotu składki za niewykorzystany okres ochrony ubezpieczeniowej niskiego wkładu własnego zwrócił jej część po kilku latach, stwierdzając równocześnie, że na podstawie art. 455 KC nie popadł w opóźnienie w zwrocie części składki i nie ma podstawy do wypłaty odsetek ustawowych. Czy takie stwierdzenie ma sens?
Tak, z jednej strony bank ma racje, że nie popadł w opóźnienie co do zwrotu składki UNWW, bo termin liczy się od wezwania do zwrotu. Ale z drugiej strony przez jej pobranie wyrządził szkodę, której naprawienia można żądać. Więc zwrot w wysokości nominalnej to za mało.